Archiwum Archiwum

Terenowa narada hodowlana dobrą praktyką na przyszłość

W miniony wtorek Nadleśnictwo Antonin zorganizowało terenową naradę hodowlaną

23 września byliśmy gospodarzami terenowej narady hodowlanej. Wśród zaproszonych gości byli przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych: Pan Waldemar Szychowiak i Pan Jacek Szaj oraz zakładów usług leśnych wykonujących prace na rzecz naszej jednostki: Pan Paweł Komorowski oraz Pan Sławomir Szyszka. Było to pierwsze tego typu spotkanie w naszym nadleśnictwie i od razu pojawiły się głosy, aby były następne, co bardzo cieszy.

Na wstępie uczestnicy mieli okazję zobaczyć efekty prawidłowo wykonanych cięć pielęgnacyjnych w młodniku liściastym. W kwietniu br. wykonano w nim zabieg obrączkowania drzew (przecięcia warstwy życiowej) co powoduje ich zamieranie w dłuższym okresie czasu. Celem tego zabiegu jest niedopuszczenie do nadmiernego przerzedzenia drzewostanu, utrzymanie zwarcia. Selekcji dokonuje się w górnej warstwie młodnika. Należy zwracać uwagę na drzewa mające więcej niż jeden pęd główny i w miarę szybko je usuwać jako osobniki nie rokujące dobrze na przyszłość. Pracochłonność określono jako wystarczającą.

Kolejnym punktem programu był pokaz ścinki nasiennika z wykorzystaniem metody alpinistycznej. Ma ona zastosowanie w przypadku egzemplarzy bardzo cennych, gdyż jest to metoda dość kosztowna w porównaniu z tradycyjną.

Na kolejnej powierzchni - uprawie sosnowej, zaprezentowano sekator, za pomocą którego obcina się młode drzewka z pozostawieniem wąskiego pasa życiowego, dzięki czemu drzewko to nie obumiera od razu. Przy tak wykonanym zabiegu zwierzyna mniej chętnie odwiedza takie uprawy, a jeśli już, to w pierwszej kolejności zgryza drzewka leżące. W tym samym miejscu zaprezentowano efekty przycinania pędów głównych drzew niepożądanych na wysokości pierśnicy.  Metoda ta zapobiega niepotrzebnemu przerzedzeniu drzewostanu. Gleba się nie zachwaszcza, zwarcie jest utrzymane, a wzrost niepożądanych osobników zahamowany.

Uczestnicy mieli okazję zobaczyć pokaz sadzenia łopatą JUNAK. Ta zapomniana już łopata powinna wrócić do łask, gdyż znacznie ułatwia prawidłowe rozłożenie systemu korzeniowego podczas sadzenia, co gwarantuje przyjęcie się takiej sadzonki.

Ostatnim przystankiem była uprawa, na której wykonano zabieg wyrywania nalotu brzozowego. Jest on nieco bardziej pracochłonny od koszenia, ale efekty utrzymują się znacznie dłużej, co w konsekwencji daję oszczędność.

Wszyscy uczestnicy narady byli zgodni, że takie spotkanie było potrzebne. Stanowiło okazję do dyskusji, wymiany doświadczeń i poglądów oraz wypracowania rozwiązań kwestii spornych na przyszłość.